Turcja

W Stambule spędziliśmy prawie 3 zimowe tygodnie. Mróz, śnieżyce i choroby nie przeszkodziły nam w bardzo intensywnym wykorzystaniu tego czasu. Z naszego pobytu w Stambule napisaliśmy tylko jeden wpis (nie licząc tych o housesittingu i o chorowaniu w podróży) za to jest to wpis, który szybko trafił do czołówki naszych najchętniej czytanych tekstów. Jesteśmy z niego bardzo dumni 🙂 Dlatego nie będziemy się tu powtarzać i pisać tu o atrakcjach Stambułu i aspektach praktycznych, jak robimy to w przypadku innych krajów, tylko zaprosimy Was od razu do lektury:

  • Stambuł jest olbrzymi. Tak olbrzymi, że w pierwszej chwili przytłacza liczbą zabytków, atrakcji, miejsc, które trzeba zobaczyć, rzeczy których trzeba spróbować. Jak sobie poradzić z tą klęską urodzaju? Przygotowaliśmy dla Was listę tak zwanych "must see" i "must do", z

Wpis zawiera reklamy oraz linki afiliacyjne. Jeśli na nie klikniecie i skorzystacie z usługi reklamodawcy, Wy zapłacicie tyle samo, a my dostaniemy niewielką prowizję.

0

Osiem stóp to blogująca rodzina podróżników. Przyciągamy rewolucje, huragany i pożary. Nasz wyjazd jest gwarancją deszczu/mrozu/innego załamania pogody dla odwiedzanego przez nas miejsca. Na szczęście to nie wystarczy żeby nas zniechęcić. Lubimy siebie, a to w podróży wystarcza. Nie lubimy wczasów last minute. Podróżujemy z dziećmi, ale szukamy miejsc i atrakcji “pod siebie”, a nie pod dzieci. Pewnie jak podrosną, to skapitulujemy.

Podziel się swoją opinią: