Karpacka Troja - historia dobrze opowiedziana

Karpacka Troja zaintrygowała nas nazwą, ale nie spodziewaliśmy się za dużo. Ot, kolejny skansen jakich widzieliśmy już wiele. I o ile samemu skansenowi rzeczywiście do najlepszych daleko, o tyle historia, którą poznaliśmy okazała się niesamowita, a na dodatek widać, że ktoś tu odrobił swoją lekcję ze storytellingu, i to na szóstkę.

Podkarpacie pełne jest fascynujących opowieści. Dostrzegł to już Aleksander Fredro, który wykorzystał dzieje 30-letniego sporu Piotra Firleja i Jana Skotnickiego z Zamkiem Kamieniec w tle do napisania „Zemsty”, dostrzeże to każdy, kto odwiedzi Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego w Bóbrce i przeczyta nasz poprzedni wpis o niesamowitej historii trzech wizjonerów. Ale o ile o „Zemście” i o Łukasiewiczu każdy w Polsce słyszał, o tyle skansen i muzeum w Trzcinicy rekordów popularności raczej nie bije. A niesłusznie, bo to miejsce było areną arcyciekawych zdarzeń!

Karpacka Troja - historia dobrze opowiedziana

Karpacka Troja

Karpacka Troja – cztery tysiące lat historii

Pamiętacie Biskupin? Pierwsi lokatorzy pojawili się tam już około 700 roku p.n.e. Robi wrażenie, prawda? Tymczasem pierwsze ślady osadnictwa w Trzcinicy datuje się na lata 2100-1650 p.n.e. czyli 1400 lat wcześniej! Zamieszkała tam ludność grupy pleszowskiej (od Pleszowa – obecnie części Krakowa) kultury mierzanowickiej, która wybudowała osadę obronną. Tak, 4000 lat temu powstała najstarsza odnaleziona w Polsce osada obronna. My też myśleliśmy, że wtedy na ziemiach dzisiejszej Polski, nasi praprzodkowie co najwyżej po drzewach się ganiali. No, może lepili proste garnki w małych, prostych osadach, polując na dziki i orając poletka.

Nawet dyrektor i twórca skansenu, Jan Gancarski, który odkrył „Karpacką Troję” w 1991 roku nie spodziewał się, że znajdzie w Trzcinicy narzędzia używane w starożytnych Mykenach czy figurkę Amazonki czczoną w antycznej Grecji. Ale te dwa przykłady to tylko wierzchołek góry lodowej (karpackiej?). W sumie w Trzcinicy wydobyto ponad 30 tysięcy zabytków z tego okresu, zarówno przedmiotów codziennego użytku jak ceramiczne naczynia, ale też figurki zwierząt czy glinianą głowę idola z wielkimi uszami, która mogła przywędrować z Bałkanów. Najciekawsze udostępniono zwiedzającym.

Muzeum Karpacka Troja w Trzcinicy

Karpacka Troja: gliniana głowa idola

Osadę wybudowaną przez ludność grupy pleszowskiej kultury mierzanowickiej rozwijają cztery stulecia później przybysze z południa: ludność kultury Otomani-Füzesabony. Wprowadzają się bez walki, asymilują z dotychczasowymi mieszkańcami, rozbudowują osadę i wzmacniają fortyfikację, budują drogę i bramę wjazdową, dobudowują podgrodzie, a także handlują ze starożytną Troją i Mykenami bursztynem znad Bałtyku. Co ciekawe do tej pory nie znaleziono w pobliżu osady cmentarzyska, gdzie chowano mieszkańców osady.

Otomani byli na bardzo wysokim poziomie cywilizacyjnym. Na terenie Słowacji, Węgier i Rumunii budowali ogromne kompleksy osadnicze, rozwijali metalurgię z brązu. To oni pozostawili po sobie najstarszy przykład murowanego muru obronnego w Polsce. Jego pozostałości odkryto na Górze Zyndrama w Maszkowicach. Mur datowany jest na 1750 r. p.n.e, a osada lub osady w tamtym miejscu istniały między XX a I w. p.n.e.

Złoty wiek Trzcinicy kończy się około 1350 roku p.n.e. Coś – prawdopodobnie pożar – sprawiło, że miejsce opustoszało. Dopiero ponad 2000 lat później, w VIII wieku, do Trzcinicy przybywają Słowianie i korzystając z podwalin pozostawionych przez poprzedników budują potężny, wieloczłonowy gród, będący jednym z największych grodów słowiańskich na ziemiach polskich: opasany imponującymi wałami, zajmował prawie 3 hektary. Mieszkają tu od ok. 780 do 1031 roku.

W grodzie odkryto znacznie mniej artefaktów z tego okresu niż z poprzednich, jednak właśnie z X wieku pochodzi najcenniejszy skarby odkryty w Trzcinicy. Składa się na niego ponad 1,3 kg srebra i złota, w tym srebrne okucie pochwy miecza, ozdoby a także liczne monety z Italii, Arabii czy Anglii, bite przez łącznie prawie 20 władców! Skarb prawdopodobnie został ukryty przez władcę podczas pożaru grodu w 1031 roku. Zniszczenie Trzcinicy miało najprawdopodobniej związek z walkami o Grody Czerwieńskie zakończone ich utratą przez Mieszka II na rzecz książąt ruskich – Jarosława i Mścisława. Niewykluczone więc, że ludność grodu, o ile przeżyła, została wysiedlona na Ruś Kijowską.

Karpacka Troja. Średniowieczny skarb

Karpacka Troja: srebrne okucie pochwy miecza

Karpacka Troja: spacerem przez historię

Skansen składa się z terenu grodziska, gdzie zrekonstruowano ponad 150 metrów wałów obronnych, 2 bramy i 6 chat, oraz leżącego u jego podnóża parku archeologicznego, gdzie znajdziecie rekonstrukcje wiosek: z czasów kultury Otomani i słowiańskiej. Jest też wieża widokowa, z której zobaczycie nie tylko widok na piękne Podkarpacie, ale też zarysy podgrodzi.

Wizytę zaczyna się w pawilonie wystawowym, gdzie można obejrzeć najciekawsze z ponad 160 tysięcy artefaktów wydobytych przez trwające tu przez lata prace archeologiczne. W pawilonie zainscenizowano również kilka scen z codziennego życia dawnej ludności Trzcinicy. Pokazano rodzinę na wozie, kobietę przy krośnie, czy mężczyzn pracujących w polu. Największe wrażenie robią oczywiście fragmenty skarbu zakopanego w 1031 roku – w tym monety oraz srebrne okucie pochwy miecza. Warto też wysiedzieć kilkanaście minut w sali kinowej i obejrzeć film o Karpackiej Troi, który w bardzo ciekawy sposób wprowadzi Was w to, co zobaczycie dalej i sprawi, że Wasza wizyta będzie naprawdę wartościowa.

Karpacka Troja - panorama

Karpacka Troja: widok z góry

Z pawilonu wyjdziecie na teren skansenu z wioskami, które na pierwszy rzut oka dzieli niewiele, ale jedna pojawiła się po drugiej dopiero po ponad dwóch tysiącach lat. Ogromne wrażenie robią najstarsze chaty, w których można cofnąć się aż do czasów kultury Otomani.

W skansenie co roku w sierpniu organizowany jest Festiwal Archeologiczny Dwa Oblicza. W tym roku niestety ze względu na pandemię został odwołany. Mało tego, na początku wakacji Trzcinicę dotknęła powódź i przez kilka dni muzeum było zamknięte. Warto więc przed wyprawą w głąb historii zajrzeć na stronę Karpackiej Troi i zobaczyć, co tam w skansenie piszczy.

Szczególnie latem w Trzcinicy dzieje się naprawdę sporo. O ile po świecie nie szaleje jakiś wirus, to od czerwca do końca sierpnia na terenie muzeum odbywają się warsztaty przybliżające życie w epoce brązu i wczesnego średniowiecza. W poprzednich latach można było nauczyć się, jak wytwarzano strzały łucznicze, tworzono narzędzia z kości zwierzęcych, wyrabiano ceramikę. Organizowano nawet warsztaty kulinarne oparte na średniowiecznej kuchni!

Przy ograniczonym repertuarze atrakcji Trzcinica to kilka godzin spaceru przez historię, ale kiedy archeologiczna machina działa pełną parą, to Karpacka Troja dostarczy Wam nawet pół dnia ciekawej i pouczającej zabawy.

Informacje praktyczne

Skansen Archeologiczny Karpacka Troja
Trzcinica 646 38-207 Przysieki
Godziny otwarcia: od wtorku do niedzieli, listopad-luty 9.00-14.00 (zwiedzanie do 15.30), marzec, październik 9.00-15.00 (zwiedzanie do 17.00) kwiecień, wrzesień 9.00-16.00 (zwiedzanie do 18.00), maj-sierpień 9.00-17.00 (zwiedzanie do 19.00).
Ceny biletów:

Zwiedzanie wystawy stałej, parku archeologicznego i grodziska:
18 zł – zwykły
13 zł – ulgowy
50 zł – rodzinny (rodzice + min. dwoje dzieci).
Zwiedzanie wystawy stałej i parku archeologicznego:
13 zł – zwykły
10 zł – ulgowy
40 zł – rodzinny (rodzice + min. dwoje dzieci).

2 zł – platforma widokowa.

Dzieci do lat 6 – wejście bezpłatne.

O czym jeszcze warto pamiętać? Parking jest spory i nie powinno być problemu z parkowaniem. Ze zwierzętami niestety nie ma możliwości wejścia. Teren grodziska nie jest przystosowany do zwiedzania dla osób niepełnosprawnych i dzieci na wózkach – jest stromo, przez wały prowadzą schody. Osobom na wózkach oraz z problemami z poruszaniem się pozostaje wystawa stała oraz część parku archeologicznego.

Skończyliśmy już blogować, więc wyłączyliśmy komentarze. Nasze posty mogą się teraz starzeć w ciszy i godności:)

  • 04/12/2020

    Zabawne, że miejsce wygląda tak niepozornie, a kryje się zanim taka ciekawa historia. Coś niesamowitego…

Sorry, the comment form is closed at this time.