
Łóżeczko Koo-di
Łóżeczko Koo-di: taki namiocik – moskitiera, nasz absolutny faworyt. Nieoceniona w drzemkach na świeżym powietrzu i wyprawach na plażę (póki dziecko nie zrobi się bardziej mobilne, Kalina póki co w środku bawi się albo śpi, jak zacznie raczkować, pewnie będzie wolała bawić się na zewnątrz).
Co więcej Koo-di przydaje się też w przyczepie. Nie lubimy spać z dziećmi w jednym łóżku (zwłaszcza tak wąskim jak to, które mamy w naszym mobilnym domu), więc dzieciarnia śpi osobno. Namiocik przede wszystkim gwarantuje nam, że Kalina nie spadnie z łóżka, oraz że Maciek nie skopie jej przez sen.
Koo-di jest w środku całkiem przestronna, składa się do podręcznych rozmiarów i jest łatwa w transporcie. Materiał jest mocny i nie robią się dziury, przez które mogłyby wlecieć krwiożercze potwory.
Łóżeczko można kupić w sklepie przydajesie.pl, który niniejszym serdecznie polecamy.