
Ubezpieczenie medyczne było chyba pierwszą rzeczą po biletach i wizach, którą załatwiliśmy na nasz półroczny wyjazd do USA. Skoro prosta wizyta w szpitalu może skończyć się rachunkiem na kilkanaście tysięcy dolarów, to warto ten temat dobrze zgłębić. Szczególnie przy wyjeździe z małymi dziećmi.
Ponad dwa lata pracy na kontrakcie przed wyjazdem do USA przeżyliśmy z dobrym ubezpieczeniem medycznym. To ogromny komfort i ciężko potem z niego zrezygnować. Przestaliśmy więc sobie wyobrażać dłuższy wyjazd bez dobrego ubezpieczenia turystycznego/medycznego. Wyjeżdżając na dłużej z półroczną Kalinę i mającym całkiem pokaźną teczkę badań i dokumentacji lekarskiej Maćkiem postanowiliśmy porządnie przyłożyć się do znalezienia dobrej polisy.
Wyjeżdżając w styczniu 2013 roku odrzuciliśmy wszystkie oferty polskich ubezpieczycieli na polisy podróżne. Wtedy uznaliśmy, że limity odnośnie kwestii medycznych są śmieszne biorąc pod uwagę amerykańskie realia. Standardowo koszty leczenie były pokrywane do 30 000 – 50 000 EUR. Obecnie (początek 2017 roku) oferta na USA jest już znacznie bardziej kusząca, a limity przekraczają 500 000 zł, co dla nas jest absolutnym minimum. Ten temat poruszymy jeszcze potem.
Potem zaczęliśmy się przyglądać ubezpieczeniom oferowanym przez europejskich undewriterów, takich jak Bupa czy ihi. Ubezpieczenie podróżne Bupa sprzedaje na przykład World Nomads. Jest całkiem niedrogie i (co nie budzi zaufania) zazwyczaj reklamowane bez górnych limitów. Opinie w internecie ma oczywiście słabe, ale nie ma ubezpieczyciela z dobrymi opiniami. Nie zdecydowaliśmy się na niego przede wszystkim dlatego, że jest ono skierowane i nastawione na Anglosasów, głównie Brytyjczyków i Australijczyków. Jakbyśmy się mieli potem użerać z Polski z biurem w Wielkiej Brytanii o wydatkach w USA, to bylibyśmy łatwym celem do zbycia. Choć z drugiej strony teraz i tak pewnie reklamacje obsługuje im biuro z Warszawy, Krakowa czy Wrocławia.
Na wyjazd od stycznia do lipca 2013 roku wybraliśmy więc amerykańskie ubezpieczenie (z dużym amerykańskim undewriterem – UnitedHealthCare) sprzedawane przez firmę International Medical Group, Inc (IMG). Ubezpieczenie nazywa się IMG Patriot Travel Medical Insurance. Wybraliśmy limit 1 000 000 USD, franszyzę: 250 USD, do tego jeszcze dodatkową franszyzę na ostry dyżur w wysokości 500 USD oraz współpłatność na poziomie 10/90.
Taka przyjemność kosztowała nas za cztery osoby na pół roku prawie 1800 USD, czyli 10 USD dziennie. Niemało, ale lepszego stosunku jakości do ceny w 2013 roku nie znaleźliśmy. Stawki w 2017 roku dla IMG Patriot Travel Medical Insurance pozostały na tym samym poziomie.
Na co warto zwracać uwagę przy wyborze ubezpieczenia do USA
- Limit. Przed wyjazdem założyliśmy, że minimum na Stany to 500 000 USD. Najprostsze operacje idą już w dziesiątki tysięcy dolarów, a jeśli do tego doszłaby ewakuacja do Polski, może być marnie. W przypadku IMG limit jednak nie był indywidualny, ale obejmował całą rodzinną polisę. W przypadku ubezpieczeń indywidualnych teraz zaczynalibyśmy porównanie pewnie od 500 000 zł, przez co bralibyśmy pod uwagę również oferty dostępne w Polsce.
- Franszyza, czyli do co my płacimy najpierw, zanim wkroczy ubezpieczyciel. Nie tylko suma jest tu ważna, bo franszyza może przybierać różne formy. Tanie ubezpieczenia często dają franszyzę od zgłoszenia szkody. Tak robi World Nomads. Jeśli więc poszliśmy do lekarza, bo bolał nas brzuch i wydaliśmy 100 euro, to World Nomads po uznaniu wydatków zwróci nam 25 euro, potrącając 75 EUR franszyzy. Kiedy dwa dni później stłuczemy sobie kolano, znowu zaliczymy wizytę u lekarza i znów wydamy 100 EUR, to World Nomads znów zwróci nam tylko 25 EUR. IMG liczyło franczyzę od każdej osoby raz na całość trwania polisy. Ale żeby nie było tak fajnie, to dodawało dodatkową franszyzę za wizytę na ostrym dyżurze, która nie skończyła się przyjęciem do szpitala. Tego np. World Nomads nie robi.
- Współpłatność, czyli franszyza redukcyjna. Niestety obecna w naszej polisie w stosunku 10/90, ale na szczęście tylko do 5000 USD. oznacza to, że do tego poziomu ubezpieczyciel pokryje tylko 90 proc. wydatków, potem zapłaci za wszystkie wydatki aż do limitu. Niestety 100-procentowe polisy bez dodatkowych warunków sprzedawane w USA są ekstremalnie drogie. Nawet znalezienie 10/90 nie jest łatwe. Rozsądne warunki współpłatności za rozsądne pieniądze były jednym z głównych powodów, dla których spośród wszystkich amerykańskich ubezpieczycieli wybraliśmy IMG. Polskie i europejskie polisy podróżne na teren USA na szczęście zazwyczaj nie zakładają współpłatności.
- Warunki. To w miarę oczywista kwestia. Warunki IMG były opisane w miarę jasno, bez większych zawiłości. Tańsi ubezpieczyciele zazwyczaj rozpisują warunki na kilkadziesiąt stron, stosując przy tym tak zawiłe formuły, że nawet osoby, którym zdarzyło się w życiu przebrnąć przez kilka OWU, szybko się pogubią i zniechęcą.
- Symulacja. Tego nie zalecamy, bo ubezpieczamy się od nieprzewidzianego, ale mimo wszystko zrobiliśmy małą symulację najbardziej prawdopodobnego scenariusza (przeziębiony Maciek, Kalina z infekcją, skręcona kostka któregoś z nas). To nam pomogło wybrać odpowiednią opcję z oferty IMG (wysokość franszyzy i współpłatności do składki).
Twoja Karta Podróże Business
Aktualizacja SIERPIEŃ 2019: Spółka April nie oferuje już ubezpieczenia podróżnego TWOJA KARTA PODRÓŻE. Obecnie ich roczne ubezpieczenie nazywa się Easy Travel 365. Nie mieliśmy okazji go wypróbować, ani wczytać się w warunki. Za jakiś czas pewnie jednak przyjdzie czas na kolejne ubezpieczenie i wtedy zaktualizujemy ten tekst.
Pod koniec 2016 roku do sprzedaży trafiło bardzo ciekawe ubezpieczenie turystyczne na USA sprzedawane przez firmę April International, z którą zdecydowaliśmy się na współpracę. Niestety mieliśmy już okazję wypróbować jak w praktyce działa Twoja Karta Podróże, co prawda nie w USA, ale w Turcji. Nasze doświadczenia pokazują jednak, że jest to naprawdę dobre ubezpieczenie.
Twoja Karta Podróże Business jest teoretycznie skierowana do biznesmenów, w praktyce nadaje się dla każdego, kto sporo podróżuje. Karta jest bowiem ważna rok i obejmuje cały świat (poza Polską). W przeciwieństwie do wybranego przez nas w 2013 roku ubezpieczenia IMG jest to ubezpieczenie podróżne, a nie wyłącznie medyczne. Ubezpieczenie ma szeroki zakres i przyzwoite sumy ubezpieczenia:
- koszty leczenia i transportu 500 000 PLN
- NNW 50 000 PLN
- OC 100 000 PLN
- bagaż 10 000 PLN
Jak też od razu widać, nie jest to Polisa nie zakłada franszyzy ubezpieczonego, nie ma współpłatności, a dodatkowo możemy liczyć jeszcze na pokrycie takich wydatków, jak np. koszty rozmów telefonicznych z centrum pomocy. Jest za to jedno ważne ale, o którym należy pamiętać, że pojedyncza podróż nie może trwać dłużej niż 92 dni.
Ile kosztuje Twoja Karta Podróże Business? Roczny koszt polisy to 699 zł. W przypadku IMG za trzymiesięczne ubezpieczenie bez franszyzy ale ze współpłatnością do 5000 USD zapłacimy wyraźnie więcej, bo 232,5 USD. A przecież Twoja Karta Podróże starczy nam na cały rok wyjazdów. Jeśli wyjeżdżamy rodzinnie z dziećmi to wtedy koszty trzymiesięcznej polisy od IMG odpowiadają mniej więcej kosztom czterech polis Twoja Karta Podróże Business.
W przypadku rodzinnych wyjazdów, których celem nie są Stany Zjednoczone, polecamy Twoją Kartę Podróży Classic (dla dorosłych) i Twoją Kartę Podróż Student dla młodszych członków rodziny.
Sorry, the comment form is closed at this time.
Magda
Dobrze wiedzieć, bo w wakacje zaplanowałam wyjazd do USA 🙂
osiemstop
Zazdrościmy!
(i oczywiście polecamy wszystkie nasze „amerykańskie” wpisy:)